Świt na Trzech Koronach – 2015
Wybierałem się na świt od prawie 4 miesięcy, w końcu się udało, pod sam koniec zimy. Poniżej galeria:
Czytaj dalejNie tylko o bieganiu i górach
Wybierałem się na świt od prawie 4 miesięcy, w końcu się udało, pod sam koniec zimy. Poniżej galeria:
Czytaj dalejKolekcjonując biegi do certyfikatu Pereł Małopolski i korzystając z nagrody przyznanej podczas Biegu Świetlików wystartowałem w kolejnym z biegów cyklu Perły Małopolski. Tym razem bieg odbył się w Szczawnicy, a trasa biegu prowadziła częściowo po Beskidzie Sądeckim a także Pieninami. W pierwszy dzień obowiązkowe spacerowanie po Szczawnicy.
Czytaj dalejOd pewnego czasu chodził mi po głowie pomysł, aby połączyć jedno z moich ulubionych miejsc w polskich górach razem z odpowiednią porą dnia i roku, kiedy to zdjęcia wychodzą magicznie. W tym roku nie mam tyle czasu, co w poprzednim, jakkolwiek w końcu nadarzyła się okazja i udało się trafić
Czytaj dalejNa ostatni dzień długiego weekendu czerwcowego w planie było przejście od Doliny Białej Wody do Szczawnicy. Ponieważ jednak dzień nie zapowiadał się słonecznie, a wprost przeciwnie – raczej deszczowo – więc zaplanowany szlak przez Małe Pieniny został skrócony do niezbędnego minimum – odpuściliśmy Dolinę Białej Wody, planując wejście przez Homole,
Czytaj dalejChyba wzięły mnie świty w górach. Niestety wiąże się to z mocnym niedospaniem, ale cóż – warto. Tym razem zerwałem się rano w piątek po wcześniejszej analizie prognozy pogody – znowu jest jeden dzień z dobra pogodą, do nowego roku pogody nie będzie. Więc szybka decyzja, pakowanie się, przygotowanie zimowe
Czytaj dalejZapowiedź pięknej pogody sprawiła, że wróciłem do planowania wycieczek. Tym razem na celowniku Beskid Sądecki i Radziejowa, która ostatnim razem pożegnała mnie ulewnym deszczem. Miałem nadzieję, że tym razem zasłużę na lepszą pogodę.
Czytaj dalejPo tygodniowej przerwie spowodowanej przeziębieniem nie mogąc już wytrzymać przy tak pięknej jesieni jaką mamy zaplanowałem na szybko kolejny wyjazd. Oczywiście chodziły mi po głowie Tatry, ale dzień już krótki, a zaległa trasa wymaga 10 godzin światła, a mi się po prostu nie chciało rano wstawać :) Więc tym razem
Czytaj dalej