Sportowe podsumowanie 2013
W skrócie – rok 2013 był rokiem biegania – jakkolwiek ciągle uważam się za początkującego biegacza. Trochę mniej czasu spędziłem w górach, rower poszedł prawie w odstawkę (oprócz dojazdów po mieście). Trochę musiałem odpuścić badmintona, gdyż kolidował z bieganiem, przeciążałem sobie ścięgna łydek. Połączenie gór i biegania sprawiły, że pojawiła się pasja do maratonów na orientację, w szczególności tych w górach – na razie ciągle na maksymalnie 50km, trzeba poprawić kondycję aby móc większą cześć trasy robić biegiem :)
Porównanie czasu spędzonego na aktywności – główna różnica jest taka, iż w 2013 więcej jest biegania a mniej wędrowania (po górach).
Jeżeli chodzi o dystans to widać bieganie – 1425 km, rower praktycznie nie zmieniony, spadek dystansu dla wędrowania o połowę – do 500 km.
Zestawienie miesięczne wszystkich aktywności – właściwie oprócz grudnia na aktywności poświęcałem miesięcznie 40 do 60 godzin.
Co do biegania, poniżej jest zestawienie miesięczne biegania.
To był dobry rok dla biegania. Zaczął się IX Krakowskim Biegiem Sylwestrowym na dystansie 10km – moją pierwszą imprezą z mierzeniem czasu. Potem po raz pierwszy przebiegłem półmaraton (21 km)- Półmaraton Marzanny. Następnie po raz kolejny udało się przebiec i poprawić czas w Maratonie Kierat (100 km). Podczas przygotowań do pierwszego maratonu ulicznego przebiegłem najpierw Bieg w Pogoni za Żubrem (15 km) oraz IV Izerską Wielką Wyrypę TP50 (65 km). Potem oczywiście mój pierwszy uliczny maraton – 35 Maraton Warszawski (42.2 km). W listopadzie dwie imprezy na orientację – świetne GEZnO MM (40 km + 40 km) oraz FUNEX Orient TP50 (61 km). Na zakończenie roku pierwszy Krakowski Bieg Świetlików (9,5 km) oraz X Krakowski Bieg Sylwestrowy (10 km).
Zobaczymy co przyniesie kolejny rok.