Wybieganie w paśmie Leskowca
Próbując łączyć moje dwie pasje powoli przyzwyczajam się do biegania w górach. I coraz bardziej mi się to podoba. Może tempo biegów nie jest nadzwyczajne, ale taka aktywność jest bardzo przyjemna. Ten trening był trzecim z cyklu. Tym razem pomyślałem o Beskidzie Małym, w którym bardzo dawno nie byłem, o ile pamiętam to jeszcze przy okazji imprezowania z Ufokiem ;). Do głowy wpada mi odwiedzenie okolic Leskowca. Biorę więc mapę i szukam odpowiedniej trasy – i wydaje się mi się, że znajduję – tym razem muszę pojechać w okolice Wadowic.Trasa zaczyna się obok restauracji Czartak na wielkim parkingu, gdzie można zostawić samochód.Najpierw ruszam asfaltem, mijam z lewej żółty szlak (którym będę wracał) i podążam czarnym (za mostem gwałtownie odbija w prawo) nieco do góry zakrętami, aż docieramy do żółtego. Teraz cały czas żółtym, który pięknie biegnie przez las i górki: Ilowiec 462mnpm, Łysa Góra 549 mnpm, Blizniaki 564 mnpm, schodzi do drogi w Kaczynie i dalej wraca do góry na Kokocznik 512 mnpm.
Teraz na skrzyżowaniu koło Panienki zmieniam szlakm na zielony i zaczyna się podbieg na Leskowiec. Najpierw łagodnie, przy Gancarzu (802 mnpm) szlak zamienia się na pionową ścianę. Teraz trochę zbiegu do Przełęczy pod Gancarzem i znowu do góry do schroniska pod Leskowcem – właśnie pęka 20 km trasy, więc pora się posilić. Wracając wstępuję na Leskowiec (922 mnpm) czerwonym szlakiem, wracam do schroniska i zbiegam już cały czas w dół szlakiem żółtym do Czartaku (przez Kamień, Główniak i Skalnicę).
Całość trasy to niecałe 30 km i około 1300 metrów w pionie. W sam raz na czterogodzinną popołudniową wycieczkę biegową.
Wszystkie szlaki i atrakcje są wspaniale oznakowane – jak to w Beskidzie Małym.
Przebieg trasy:
Max elevation: 912 m
Min elevation: 252 m
Total climbing: 1413 m