Kraków City Race 2014
Zgodnie planami wziąłem po raz pierwszy udział w imprezie na orientację będącą zawodami międzynarodowymi i znanymi w świecie BNO a mianowicie w Limanowa Cup, a konkretniej w drugim etapie tych zawodów czyli Kraków City Race. Udało mi się wziąć udział w dwóch etapach rozgrzewkowych na Mistrzejowicach i Krowodrzy, tak więc już jakoś tam opanowałem pracę z mapą do BNO, jakkolwiek nie do końca, bo znowu walnąłem babola …
Podsumowując – poszło mi całkiem dobrze, szczegóły przebiegu trasy poniżej samej trasy, aby nie zanudzać :) .
Punkty wchodziły ładnie oprócz następujących:
- Do PK1 można było chyba podejść od południa (strata około 30 sekund)
- Przy przelocie do PK4 niepotrzebnie biegałem po jakichś parkowych górkach (strata około 60 sekund), no i generalnie można było szybciej biec, tutaj straciłem najwięcej do lidera (w sumie 4 minuty)
- Do PK13 nie pobiegłem LOP-em …. (zysk 20 sekund …)
- Najwięcej baboli było przy drodze do PK15 – nie znalazłem furtki przy pierwszym podejściu, oprócz tego niepotrzebnie zbiegłem do Zamoyskiego (strata około 120 sekund), tutaj straciłem drugie miejsce …
- Do PK18 na chwileczkę zmyliłem drogę w uliczkach – strata 30 sekund
- Do PK19 niepotrzebnie podchodziłem do nie swojego punktu, strata około 30 sekund
- Do PK23 zniosło mnie na południe do innego punktu, strata około 30 sekund
Zawody bardzo mi się podobały, trochę na początku pobolewały mnie łydki jeszcze po czwartkowym badmintonie, ale po 3 km przestałem na to zwracać uwagę. Na pewno będę śledził kolejne imprezy z tego cyklu, w sumie żałuję, że nie wziąłem udziału w całym Limanowa Cup.
Zeskanowana mapa w niskiej jakości (niestety organizatorzy nie udostępnili mapy dla mojej kategorii) z moim przebiegiem trasy poniżej:Po raz pierwszy ustawiałem się w swojej strefie czasowej – startowałem 29 minut po rozpoczęciu zawodów. O 11:29 start – biegnę po mapę, biorę do ręki i chwila konsternacji – gdzie ja jestem ? No dobra, wiem już, teraz do punktu numer 1 – od razu przelot. Patrzę na mapę, a tam zwarty mur budynków, który należało obiec dookoła, decyduję się na obiegnięcie od południa, przebiegam obok kościoła Mb Nieustajacej Pomocy Oo Redemptorystow, na północ Zamoyskiego, potem Smolki w dół, przechodzę przez Kalwaryjską, obiegam od północy ciąg budynków na Smolki i jest PK1. Przebiegam wzdłuż bloków na Krasickiego, obiegam plac zabaw i jest PK2. Wracam obok placu zabaw do ul. Krasickiego, Orawska, druga w prawo czyli Czackiego i jest PK3. Teraz mega przelot – PK4 jest na Stawarza. Wracam do Orawskiej, Krasickiego, Smolki przechodzę przez Kalwaryjską, do góry do Zamoyskiego, koło Policji chwila konsternacji, na skrzyżowaniu w Krzemionki w park Bednarskiego, dalej na wschód alejkami, wyskakuję z parku na ul. Lasoty i jest Stawarza i chwilę dalej PK4. Kolejnych kilka punktów jest po drugiej stronie ul. Powstańców, więc biegiem do kładki, za kładką na zachód trzymając się zarośli po prawej ręce, jest górka a na nim PK5. PK6 widać z tego miejsca – jest na drzewa, trzeba tylko podbiec kawałek na kopiec Kraka, PK7 jest 20 metrów od niego, więc też bez problemów. Do PK8 trzeba obiec kopiec Kraka (raczej wbieganie na niego nie byłoby szybsze), chwila poszukiwań właściwego drzewa i jest. PK9 jest prosto na północ, więc rzut okiem na kompas i lecę, i mam punkt minutę. Teraz powrót na właściwą stronę Powstańców, właściwie po śladach przez krzaczory, na ślimak, do PK10 trzeba biec między blokami. Niestety następny punkt znowu jest obudowany terenem nie do przejścia, więc napieram wzdłuż muru na Powstańców, potem odbicie na północ wokoło budowy, przez krzaczory i jest PK11 na pięknych schodach, którymi ruszam do góry i jest PK12 na stadionie korony. I teraz popełniam błąd, do którego oficjalnie się przeznaję. Pomiędzy PK12 i PK13 jest LOP (linia obowiązkowego przejścia). Niestety przeoczam ten fakt i wracam za trybuny do PK13, więc drogą inną niż obowiązkowa, co pozwala mi na zaoszczędzenie około 30 sekund. Teraz pobliski PK14 i znowu przelot. Chce znaleźć furtkę w bramie, widzę zakreskowany obszar startowy i nie chce w niego wbiec no i biegnę w złą stronę. Wracam się do obszaru którego starałem się uniknąć i jest furtka, przez nią do ścieżki, do drogi, skracam serpentyny w poprzek, trochę czeszę krzaki wzdłuż płotu i jest PK15. Teraz szybko przez Zamoyskiego, na podwórko KS Korona i jest PK16. Znowu przez Kalwaryjską, przez park Nowackiego do ul. Przedwiośnie i jest PK17. Teraz ostatni przelot. Biegnę przez jakiś zaniedbany tere na południowy zachód, skręcam w Orawską, ale rzut okiem na kompas i chyba lecę w złą stronę, wracam na wschód, uff tutaj już byłem, cisnę na południe i wschód, ostatni raz przez Kalwaryjską, do góry po schodach, w Zamoyskiego w lewo, do góry i w krzaki parku Bednarskiego, obiegam górkę od zachodu, widzę zakręt drogi a zaraz za nim w dole PK18. Teraz cisnę na południowy-wschód, mijam ogrodzenie, więc azymut jest dobry, mijam piękne skałki z lewej i widzę punkt, ale jak się okazuje nie mój. PK19 jest na południe w niewielkim dołku na niewielkiej górce. Prosto na północ ścieżką, obiegam te skałki od zachodu, wbiegam na górkę i na łące znajduję drzewo na którym jest PK20. Teraz trzeba obiec TV Kraków, więc na północ wzdłuż ogrodzenia, potem na wschód i znajduję PK21 na parkingu. Teraz zastanawiam się, jak dotrzeć do następnych punktów, bo są zaznaczone strome skały. Napieram na północ wzdłuż ogrodzenia, zaraz za nim jest wyłom w skałach, którym dało się zejść i trafiam w PK22 w altance. Teraz mam ciąć przez park prosto na wschód, ale zbaczam i trafiam nie do swojego punktu. Orientuję się i poprawiam na północ i jest PK23. Teraz już właściwie do mety – ponieważ skałki są strome omijam je od północy i po prostu już lecę na stadion drogą, pobijam PK24 i sprint do mety. Całość zajmuje 85 minut i 15 sekund. Mam trzeci czas. Ale ponieważ kolega z 4 miejsca miał tylko 10 sekund straty do mnie pomyślałem, że zasłużył na dyplom, więc przyznałem się do ominięcia LOP na trasie.